poniedziałek, 13 maja 2013


Uzależniona od Ireny i Michała. Dla mnie, to nie Anka z Jerzym są fenomenem tego serialu. Nagrałam sobie na telefon tą scenę i wtedy gdy mi jest tak jakoś smutno, to zawsze do niej wracam. Ta jakże dojrzała miłość pozwala mi na spojrzenie trochę z dystansu na szarą, smutną codzienność. Może to dziwne, ale nie tylko ta historia mnie porusza. Zawsze zaskakiwali mnie aktorzy starszego pokolenia. Swego czasu fascynacja Dorotą Kamińską, Mirosławem Baką. Jak zobaczyłam Englerta w Teatrze Narodowym, wtedy wpadłam w "englerto manię"! Zawsze kojarzyłam go z filmu "Kilerów 2-ch", gdzie było: jedna sztabka złota pan Lipski, jedna Siara... jedna sztabka złota pan Lipski, jedna Siara!

W sumie, to taka miłość jest na prawdę piękna... Oni na prawdę się kochają! A fenomenem tego jest to, że producenci serialu starają się pokazać szerszej publiczności, że jeszcze w życiu się wszystko może zdarzyć, a randki i buziaki, nie są tylko dla nastolatków. Jednak najbardziej ujmuje mnie pokazanie tego, że można kochać kogoś nie tylko za długie nogi, cycki na wierzchu i krótką mini.

IRENA i MICHAŁ <3
a sobie życzę takiej miłości w takim wieku... 
Czasem zastanawiam się czy warto wracać do przeszłości... tak dalekiej przeszłości. Wiem, że nie byłoby to tak jak sobie wyobrażam, jednak moja przeszłość związana z Sz. ma w sobie to COŚ! To "coś" dostrzegłam w sobotę, lecz tak na prawdę, to dziś był ten dzień kumulacyjny... Wiem! Wszyscy powiecie, że jestem głupia. Już usłyszałam to od mamy, która musiała mi przypomnieć pewną kwestę, którą dostrzegłam w oczach tej kobiety dzisiejszego dnia! Ona nie może być moją przyjaciółką, a jednocześnie jego MAMĄ! Taki układ nie przejdzie. Trochę to smutne... Bo najpierw mówi mi, że będzie we środę w Krakowie i może mnie zabrać do domu, a później poczułam dotyk jej zimnego wzroku. Wszyscy teraz uważacie, że zaczyna się to, co kiedyś się skończyło. Kolejny rozdział tego... dramatu (?). Też to czuję, że zaczyna się coś dziać.. jednak czy ja mam na tyle odwagi, by "sprowadzić nas na ziemię".... ?

Tyle odnośnie Sz. a teraz odcinamy grubą kreską i lecimy dalej z moim beznadziejnym życiem, które na domiar złego rozwinęło się w ciągu ostatnich dwóch tygodni... <i co dalej...>
_________________________


Królik. Tak nazywamy kolejnego Pana. Pana z "szybkich randek". Ale tu chyba nie mam niczego do powiedzenia. Poszłam, bo mnie Justyna namówiła. Później on do mnie napisał. Odpisałam, bo mnie Dominika namówiła. Tak zaczęliśmy pisać. Odpisywałam, bo mnie Ewelajna namówiła. Ta ostatnia uważa, że do siebie pasujemy. Jednak tylko ona. Ja tak nie uważam. Męczy mnie ta sytuacja. Jedyne co mnie teraz pozostaje, to jedzenie... marchewek! <temat zamknięty>

Tomasz. Chyba przesadził ostatnio. I mimo, że jadę do Warszawy w poniedziałek, to nie mam zamiaru się z nim spotkać, a tym bardziej mówić mu o tym, że tam będę. <temat zamknięty>

Błażej. Chyba 100% gej. Przynajmniej jego ostatnia fryzura z wykorzystaniem różowej gumki do włosów na to wskazywała. <temat zamknięty>

"Czaruś z korekcyjnej" - tak go nazywam, ponieważ nie znam nawet jego imienia. Nie napiszę Wam o tym dużo, bo też dużo nie wiem. Skarpetki adidasa i ten chłopięcy wyraz twarzy, który mnie ujmuje. <aktualnie>

Wiem... Moje zachowanie nie jest "fer" w stosunku do innych.Tak czuję. Wiem to i w głębi serca przepraszam. Tak jak mówi tytuł mojej "piszącej się" książki: ZAGUBIONA

A teraz Wam wszystkim powinna nasunąć się myśl: << NIE ROZUMIEM JEJ! >>


Bo jej serce dzieli się na to domowe i to krakowskie