sobota, 16 marca 2013


Na samym początku powiem Wam, że usunęłam "spadający śnieg" z mojego bloga. Może to właśnie przez to, dwa tygodnie przed Świętami Wielkanocnymi, gdy wychodzimy na dwór, lub jak kto woli na pole widzimy.... hm... KUPĘ śniegu :-) 

Dziś archiwalnie i o karaoke, więc zdjęcie jest archiwalne... hm... i to bardzo! Ogólnopolski Festiwal Muzyczny Kielce 2009! Trochę czasu minęło... Boże... jak ja mogłam ubrać białą spódniczką i do tego !!!!LUŹNĄ!!!! różową bluzkę! Masakra! Gdzie ja miałam oczy! Ale to były te czasy, gdzie mieszkałyśmy w kieleckim akademiku, przez dwa tygodnie nic nie robiłyśmy tylko śpiewałyśmy, a moja przyjaciółka zrobiła mi....o 3:00 w nocy GRZYWKĘ MASZYNKĄ DO GOLENIA! :-) Ale strasznie dobrze wspominam te czasy! Trochę mi tego brakuje... i chyba to był jeden z powodów, przez który wciągnęłam się w karaoke i śpiewanie. Bo przecież pierwszy powód ma na imię Błażej... 

Tydzień temu, w niedzielę wyciągnęłam kogo się dało do Atmosfery. Powiem tak... jeśli chodzi o "Damą być" to MÓJ BŁĄD! Doskonale wiem, w jakiej tonacji powinnam śpiewać, a tu trochę "zaszalałam". Już wiem, jak czuła się Edyta Górniak po wykonaniu Hymnu Polski podczas Mundialu w 2002 roku : ) Ale przecież zawsze mówiłam, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :-) 

Tylko, że ja wzięłam to jako... hm... wygłupy, coś śmiesznego, przecież nie śpiewam zawodowo ;p No cóż.. Ktoś jednak ma "tak wygórowane ambicję i samoocenę", że postanowił zabawić się w Kubę Wojewódzkiego, który jest jurorem w programie X-FACTOR. Jego zachowanie i  jego "karny kutas za chujowe wykonanie", było ... żałosne! Trochę mi się przykro zrobiło, ale tak naprawdę, to świadczy tylko o NIM, że nie potrafi się bawić ;p (O! Przepraszam, przecież on POTRAFI się bawić i to doskonale! Tylko, że INNYMI LUDŹMI, a NIE Z INNYMI LUDŹMI).

Późniejsze zachowanie, zarówno moje jaki jego było na poziomie... szkoły podstawowej. Czułam się, jakbym "przekomarzała" się z kolegą, który zabrał mi zabawkę. Ja go piwem ochlapałam, on przychodzi na antresole i "zajmuje się innymi" na moich oczach. Ja piszę kartkę: "karny kutas za chujowe zachowanie", on śpiewa "Pogodę ducha", którą jeszcze tydzień temu śpiewał trzymając mnie za rękę. Ja śpiewam "Małgośkę" i przerabiam słowa na "głupia ja" a on... Tego nie skomentuje. Jest gejem, albo BI. Zabawił się mną i tyle. Wiem, wiem... wszyscy na około mieli rację. Ale cóż... muszę zapomnieć i tyle. Dlatego jutro tam NIE IDZIEMY ... i już NIGDY nie pójdziemy! A ja mam nadzieję, że zapomnę. Choć do niego i tego miejsca zawsze będę miała sentyment....








ale i tak próbuję znaleźć dla niego usprawiedliwienie, oraz to, że on ..... NIE JEST GEJEM.... nasuwają mi się słowa piosenki Libera i Sylwii Grzeszczak "Mijamy się, może to właśnie Ty. Tylko dlaczego wciąż, mamy osobno iść?" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz