wtorek, 5 marca 2013


W chwili obecnej, to ja powinnam przepisywać notatki z Algebry, albo Matematyki Wyższe. Ostatnio zarzucacie mi, że olewam bloga, dlatego piszę! :)

W sumie, to zaczynajmy od początku. Przez dwa dni była u mnie Elizka. W sobotę pokazała mi jak się bawi UEk :D A w niedzielę.... tsssssaa... niedziela. Postanowiłam nie siedzieć w domu. Wyciągnęłam po raz kolejny Justynę do Atmosfery. Karaoke, Karaoke, Karaoke.... Justyna poszła wcześniej, ja zostałam i wybawiłam się za wszystkie czasy!:) Ze Stasiem i Krzysztofem! Oczywiście myśl przewodnia: WISŁA KRAKÓW. Gdy śpiewałam "Iść z w stronę słońca" zobaczyłam "pewnego osobnika"... Przez całą imprezę wymienialiśmy spojrzenia... i uśmiechy!:)

PS: Jego niedzielny strój.... yyyy.... nie mój gust, ale ostatecznie mogłabym mu go wybaczyć;*

W poniedziałek poprosiłam Pawła o pomoc. Chciałam aby pomógł mi dostrzec "męski punkt widzenia". Otrząsnął mnie trochę... nie powiem, że nie. Choć zdziwiło mnie to, że powiedział mi, że żałuje tego, że zepsuł to co było w październiku (Myślę, że pani Hawlena byłaby "DUMNA" z moje zdania!!! :-) 

Trochę się uspokoiłam... Tzn. nie sprawdzam co 5min czy może napisał do mnie, czy nie.... Choć większość dalej uważa, że jest .... gejem. 

Dzisiejszy dzień: SPACERY po słonecznym KRAKOWIE! 






Poza tym miałam kilka wpadek na FAISie o których chciałabym zapomnieć! 1. W obecności kolegi geja: "Co ja na to poradzę, że geje mi się podobają". 2. Na całą salę wykładową: "Szukać faceta na FAISIE, no chyba żart!".

Poza tym w niedzielę robimy krakowsko - sosnowiecką IMPREZĘ! :) Najpierw pod Wawelem, a później w ATMOSFERZE:) Chyba będę tam chodziła co tydzień!:) Mimo wszystko...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz