poniedziałek, 28 stycznia 2013

Odpuścić teraz, to tak jakby oddać mecz walkowerem - nie wyjść na boisko. A ja przecież zawsze gram i walczę  do ostatniego gwizdka. 



To co Bodku pokazałeś, to jest szczyt hamstwa i bezczelności. Ale jeszcze zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni. Zawzięłam się! 

i będzie 1:0 dla Paci. 


"Zagubiona, sama na rozstaju dróg,
w którą stronę, iść by jeszcze raz nie zgubić się (...)"


niedziela, 27 stycznia 2013


Tyle na dziś. Dziękuję. Pa. Idę się uczyć. 



Dziś nie będzie zdjęć, bo ich nie zrobiłyśmy. Czemu? Sama nie wiem. Bardzo długo się nie widziałyśmy, więc musiałyśmy wszystko obgadać, poopowiadać itp. Ostatnią noc spędziłyśmy tak jak przez ostatnie trzy lata mojego życia. Czyli noc z dziewczynami : ) Tak jak w internacie. Moje główne przemyślenie z tego wieczoru ? KUPUJĘ KORKOCIĄG ! Wino poczeka do następnego spotkania.

Ale tak na poważnie... Chyba muszę zrobić coś ze swoim życiem. Chyba nie jestem szczęśliwa z tego co robię. Nie jest źle, ale nie do końca tak jakbym chciała. Ja zawsze wiedziałam, że Kori i Eliza, to takie osoby, które potrafią mnie postawić do pionu! Chyba dzięki temu jestem o krok od tego, aby zacząć spełniać swoje marzenia w 100%. Nie zważając na to co powiedzą rodzice, inni ludzie, a przede wszystkim co wypada ICH córce.

Jednak wszystko się rozstrzygnie po tej sesji... Czy wrócę "z tarczą", czy "na tarczy" ....
Sportowo już było, więc teraz pora na "wszystko inne". Co się wydarzyło w tym tygodniu. Zaczniemy od Pani J.Ch. Najbardziej irytującej osoby jaką miałam okazję spotkać na tej kuli ziemskiej. Ogólnie nie jestem jakaś złośliwa, czy coś w tym rodzaju. Niestety nie lubię laski, przykro mi. Ale nie ja jedna. Podobne wnioski może wyciągnąć cała 8 grupa. Gdy ona podchodzi do tablicy, to już wiemy, że łatwo nie będzie. Ale to jest Julia i jej wolno. Cóż. To my sobie policzymy poczwórną całeczkę z tego. Całkę, całki, całki, całki.

"Całkuj mnie całkuj, aż zapłonę jak pochodna"

Jestem pedantyczną osobą? Może tak. Lubię porządek i tyle w tej kwestii. Jak wstaję rano, to nie chcę się zastanawiać, czy mam sobie w czym herbatę zrobić, czy pierwszą rzeczą jaką muszę zrobić, to umyć naczynia po moich współlokatorach. Życie studencie. Jednak powoli moja nauka idzie w dobrym kierunku : ) Gdyby ktoś teraz wszedł do naszej kuchni, zobaczyłby PORZĄDEK : ) I tego się trzymajmy. 

Ostatnio sprzątałam całe mieszkanie. Dosłownie całe. Ewelajna na ratunek przybyła z bułeczkami i moim ulubionym soczkiem : ) I Pamiętaj Droga Ewelajno, NIE LUBIE RODZYNEK : )



Spróbuj wysłać esemesa z budki telefonicznej : ) - NIE OGARNIAM! 


Wspomniany wcześniej mroźny dzień : ) 21.01.2013








Niby 27 stycznia, a jednak 21. Wszystko przez brak, brak, brak czasu. Zaczynamy sportowo, bo piłkarsko.   Dzień, w którym moje smutki zniknęły na kilkanaście godzin. Smutki związane oczywiście ze studiami.
Jeśli chodzi o cały turniej, to moje kochane Absolwentki mogą się pochwalić, że wygrały 4:1 z chłopakami :) Ale nie wyniki się liczyły, tylko atmosfera <3 <3 <3

Samowyzwalacz na środku sali gimnastycznej. Można i tak :) 

Dzień ten, choć z "niemiłymi" akcentami zakończył się pozytywnie. Bo teraz już wiem, że warto czasem postawić na swoim. Lecz nie to jest najważniejsze. Czasem warto powiedzieć komuś co mi leży na sercu. Wtedy jest tak jakoś lżej : ) Sprawdza się to w 100% 

*Kadi, Kinia x2, "Siostro moja" - super było Was spotkać! Bardzo mi to pomogło! <3
Gdybyśmy zrobiły to w szpitalu, z pewnością usłyszałybyśmy "Wali wam na dekiel"?
Hahahaha : ) A jednak nasz Trener nawet nam zdjęcie strzelił ;p 

"Pilne wezwanie do Trenera" 
Wiem, mam różne dziwne, dzikie pomysły! : ) 

Później powrót do domu, po niesamowitym lodzie w halówkach, upadek mamy, darcie, następnego dnia spotkanie Marcina w autobusie do krk, problemy z barkiem i ręką... Ale nie będę o tym mówiła. Przecież i tak to jest futbolowy news! :-) I tego się trzymajmy. 



czwartek, 24 stycznia 2013

To jutro pierwszy egzamin. Ale co tam! Każda pora jest dobra by bawić się w programach graficznych : ) 

Oto moja praca na  ponad 14-sto tysięcznym Fan Pejdżu Adama Zdrójkowskiego znanego z serialu "Rodzinka.pl" 


Jak szczęśliwie zdam sesję, to już na poważnie zabiorę się za grafikę. A jeśli jej nie zdam, to też się za nią zabiorę :-) 



piątek, 18 stycznia 2013

Sentyment! <3

   Tak. Kończy się powoli. Kiedyś mówiłam, że to będzie na próbę. Zobaczymy. Jak sobie nie dam rady to trudno. Tak się dzieje. Pierdolony UJ, Adamski i cała chemia. To jest nie pojęte. 
9pkt ECTS * 45zł = 405zł * 56 osób = 22 680zł dokładnie tyle zarobią za nasz warunek z chemii. Jakiś nowy gabinet dla Adamskiego, lub nowa, wyremontowana sala. Czemu ten cały koszmar ciągnie się za mną aż od gimnazjum! Myślałam, że już sobie poradziłam, dałam radę... jednak nie. Myliłam się. Tak strasznie się myliłam. 
Czy chcę ukończyć ten kierunek? ... Nie wiem.... wiem jednak, że nie chcę nikogo zawieść. Nikogo z moich najbliższych, którzy tak chcą abym sobie dała radę. Ambicja? Ambicja? Tak.. Ambicja.
Ambicja, może presja... Sama nie wiem. Nie wiem. Ale wiem kolejną rzecz... taką, że nie spełniam swoich marzeń. Szkoda tylko, że tak mało osób mnie rozumie. Gdybym wylądowała na AWFie, robiła kursy, trenowała dzieciaki... Wtedy moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej... Jednak największym argumentem ANTY moim marzeniom jest to, że "Prawie nikt nie lubi swojej pracy", "z tego nie ma pieniędzy". Ciągle tylko pieniądze, pieniądze, pieniądze. Czym świat byłby bez pieniędzy ? Gdybyśmy w sklepach mogli kupować wszystko to co chcemy. Wszystko "leciałoby z nieba" jak manna na pustyni. Czy nie sądzicie, że wtedy byłoby lepiej? Przede wszystkim spełnialibyśmy swoje marzenia. Chaos by był... może taki "leciutki". 

Nie wiem co dalej... nie wiem co zrobić... Spełniać marzenia? A jak coś nie wyjdzie? Boję się tego wszystkiego. Całego dorosłego życia. 

Jednak w jednym znajduję ukojenie, spokój, radość i pokorę.... w sporcie...

czwartek, 17 stycznia 2013

Fajnie mieć kogoś, kto myśli szybciej niż ja! : ) 
Ach ta matematyka... 

Sesja. Jest beznadziejnie. tyle w tej kwestii. KONIEC . kropka . 

Ja oczywiście nie wierzę w takie głupoty jak horoskop. Ale... ten w "ŚWIECIE SERIALI" jest jakiś... hm... INNY! Na prawdę! :-) Możecie się śmiać, ale od jakiś 3 miesięcy - SPRAWDZA SIĘ - 
Ale i tak nie wierzę w horoskopy ;p 

Hu, Hu HA! Hu, Hu HA! Nasza zima zła! 

Zdjęcie z serii "lubię pomagać innym" :-) 

Chyba muszę zmienić nazwę swojego bloga. Otóż od TYGODNIA NIE jadłam delicji! Otóż postanowiłam nie jadać na mieście, zdrowo się odżywiać i ograniczyć sól! : ) Póki co mi to wychodzi. Zobaczymy na jak długo :) Idę zrobić sobie kanapeczki z rzodkiewką i serkiem wiejskim! : ) I pamiętajcie - ZERO SOLI - : ) 




niedziela, 13 stycznia 2013


Yeeeeah! Siłka, siłka, siłka! :D 

Jak ja strasznie lubię, lubię, lubię być w domciu! Yeeeeeah! : ) Szkoda tylko, że do wakacji tak długo. Dziś była siłka... Jutro rano biegi i znów siłka! : ) Ludzie na ulicy się mnie pytają, czy efekty już widać! Hahaha;D Zobaczymy na wiosnę. +dieta i mam nadzieję, że będzie okey. 

A jeśli chodzi o sesję... hm.. będę się dalej martwiła w Krakowie. Póki co wszystkie swoje smutki zostawiam tam. 

Podobno mój znajomy kolega P. zrezygnował ze studiów... 

jeeeest MOC! :p 



sobota, 12 stycznia 2013

Zabijcie mnie, ale zupełnie nie wiem czemu to zdjęcie jest hm... zielone?;p

Sportowa sobota. W iście "treningowym" stylu. Gierki, gierki, gierki. Sam futbol <3 to co kocham. 

Dzisiejszy dzień: sprzątanie, sport, płacz, sport, płacz, sport, płacz, skajpaj, kanapki z majonezem <3

Jeszcze nie mogę powiedzieć "uczeń przerósł swojego mistrza" : )
Gierka jeden na jeden. Ja z moją p.Trener. Tracę gola w pierwszej sekundzie.. tak, chyba mogę tak napisać:) Później jest 1:1 i rzuty karne. Oczywiście wszyscy musieli mi przypomnieć, że przez wszystkie lata byłam mistrzynią "w niewykorzystanych 100% sytuacjach" :) Pani strzela i GOL a ja strzelam i SŁUPEK! ;p

Powinnam mieć na drugie imię "Słupek".

To jeszcze opowiemy o "pakowaniu na sztandze" +fuczeniu jak facet!;p Hahahaha : ) Ale przecież "Oddech jest najważniejszy" :-) Resztę zachowam dla siebie! :) Kto wie, to wie! 

Przy tak optymistycznej, sportowej części mojego dnia, nie mam zamiaru psuć ich tekstami typu: " nie zdam sesji", "nie wiem co będzie", "nie robię w 100% tego co co kocham"... Reszty domyślcie się sami. AMEN.

PS: Ale mimo wszystko NIGDY nie będę "fuczała jak facet" przy wykonywanych ćwiczeniach! O co to, to nie! :) 

EDIT:
Zapomniałam jeszcze dodać, że specjalnie dla mojej Ewelajny piszę tego posta przed prysznicem :) Tylko oczywiście po kanapeczki poszłam, bo już nie mogłam! :D Taka byłam głodna.



:* 

To sobota na sportowo! :) 

środa, 9 stycznia 2013



NIENAWIDZĘ CHEMII I NIC TEGO NIE ZMIENI!
Powoli zaczynam się nastawiać na to, że mogę po prostu jej nie zaliczyć... 
Wtorek, to był najgorszy dzień mojego życia... Choć.. jednak były gorsze. Jak Wisła w listopadzie 2011 przegrała Derby Krakowa z Cracovią.. 

Powoli zaczynam się zastanawiać, co ja takiego robię na tych studiach... A co będzie, jeśli ja sobie nie dam rady... ? 

Jeśli chodzi o sesję, to powoli się nastawiam, na to, że nie będę nic robiła, tylko się uczyła, uczyła, uczyła! 
A tu 12 lutego jesteśmy umówione z Kamillą w Warszawie!!<3 Taka mała przerwa w nauce między jedną sesją, a sesją poprawkową! :) 

A oto kilka zdjęć mojej Ewelajny z Adamem Bielańskim! : ) Droga Ewelajno: Nie stresuj się, i tak nikt tego nie czyta;) 

Ach, mój Adam B! <3

Pacia w bluzce Hany Goldberg!<3

A oto najlepsza sesja mojej Kamilli! :) Jest MEGA! 




WRRR!!!! Czemu ludzie obok, muszą tak wiercić w ścianie!!! 



sobota, 5 stycznia 2013


Zaczynamy od jajka w koszulce! : ) Chyba powinnam iść do MasterChef `a  : ) Oczywiście żartuję. Po przyjściu z siłowni postanowiłam zrobić sobie jakąś zdrową kolacyjkę. Oczywiści bez dodatku soli! Czyli zdrowo!: ) 


W stylu "Księżniczka na ziarnku grochu". Czyli jak Ewelajna spędziła noc na Ugorku. Jak wróciłam do krk, to postanowiłam wydać wszystkie swoje świąteczne pieniądze:) I tak kupiłam sobie spodnie, torebkę i bluzkę! Dokładnie taką samą jak ma Hana w "Na dobre i na złe" : ) Później, zamiast się uczyć, to oglądałyśmy ten serial do 3 w nocy.... Mając w perspektywie cały dzień na uczelni - to NIE był dobry pomysł ;p 


A oto gwiazda mojego bloga! : ) Przed Państwem Kot Filemnon! Zwany również szczurkiem. Co prawda tyłem, ale zawsze to coś! : ) 


Wracając do rzeczywistości.... Ja się dalej nie uczę!!! : ( Nie mogę się zebrać... W poniedziałek 3 bardzo ważne kolokwia... Czuję, ze będzie cienko ze mną... 



środa, 2 stycznia 2013

Jakby mi się chciało tak jak mi się nie chce, to by mi się odechciało od samego chcenia...

Tyle w tej sprawie... 

KIERUNEK KRAKÓW.


Pierwszy wpis w Nowym 2013 Roku. Powinien być chyba jakiś szczególny. Czy będzie? Odpowiedź brzmi: NIE! Tak naprawdę w moim życiu nic się nie zmieniło od 2012. Czasem zastanawiam się, czemu ludzie tak celebrują to wydarzenie. Przecież nadchodzi kolejny, nieznany rok. Kolejne problemy, troski
 i zmartwienia. Ktoś powie "pesymistka". Ja wolę określenie - realistka. Jednak mimo wszystko życzę wszystkim "Szczęśliwego Nowego Roku".
Ja osobiście strasznie dziwnie go zaczęłam. Miał być wyjazd - nie było. Miała być sala gimnastyczna - nie była. Ostatecznie skończyło się na rozmowach i graniu na gitarze przez "skajpaja". Tyle jeśli chodzi o Sylwestra. W sumie nie było tak źle.

Kolejna moja wada (czytaj: zaleta). Zaczynam wszystko od tyłu. Mimo, że dostałam kiedyś od życia niezłą lekcję, dalej nie potrafię się nauczyć odpowiedniej kolejności.

Święta, Święta i po Świętach... Co mnie dalej czeka? .... SESJA!
Tyle książek ile ja zabrałam na Święta. Oczywiście otworzyłam tylko jedną... Ktoś powie: "To i tak sukces". Tylko, że ja przeczytałam w niej dokładnie jedno zdanie... :) 

A Tak mnie jakoś wzięło na wspomnienia. Może dlatego, że wracam do przeszłości... ? Ale ja lubię tą przeszłość... Tylko, czy ta przeszłość lubi mnie... ? 

Moje mega, mega, mega fajowe skarpetki! <3 Co  tydzień chodzę w nich na wf! Zasługa mojej siostry! 
Made in Canada! 


Mój ulubiony! :) Trener wie co dobre! 
Chodzę od 4 dni systematycznie na siłownię:) Mam nadzieję, że dobra passa będzie trwała nadal. 

-Czemu tylko tyle wypiłaś?! Po takiej siłowni trzeba dużo pić. Przynajmniej jedną butelkę
-Proszę Pana, każdy pije tyle ile wypocił 

POKER FACE  :)


Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy."

Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapom­niały jak latać."

Dwa piękne cytaty dla niej. Ona wie kiedy powiedzieć:  "głowa do góry", "nie martw się", "wierzę
w Ciebie", "mama nie wie co ma w domu". 

To była taka mała refleksja na koniec roku. Ona dziękuje mi, ja jej (a raczej powinno być napisane "im").