niedziela, 27 stycznia 2013

Sportowo już było, więc teraz pora na "wszystko inne". Co się wydarzyło w tym tygodniu. Zaczniemy od Pani J.Ch. Najbardziej irytującej osoby jaką miałam okazję spotkać na tej kuli ziemskiej. Ogólnie nie jestem jakaś złośliwa, czy coś w tym rodzaju. Niestety nie lubię laski, przykro mi. Ale nie ja jedna. Podobne wnioski może wyciągnąć cała 8 grupa. Gdy ona podchodzi do tablicy, to już wiemy, że łatwo nie będzie. Ale to jest Julia i jej wolno. Cóż. To my sobie policzymy poczwórną całeczkę z tego. Całkę, całki, całki, całki.

"Całkuj mnie całkuj, aż zapłonę jak pochodna"

Jestem pedantyczną osobą? Może tak. Lubię porządek i tyle w tej kwestii. Jak wstaję rano, to nie chcę się zastanawiać, czy mam sobie w czym herbatę zrobić, czy pierwszą rzeczą jaką muszę zrobić, to umyć naczynia po moich współlokatorach. Życie studencie. Jednak powoli moja nauka idzie w dobrym kierunku : ) Gdyby ktoś teraz wszedł do naszej kuchni, zobaczyłby PORZĄDEK : ) I tego się trzymajmy. 

Ostatnio sprzątałam całe mieszkanie. Dosłownie całe. Ewelajna na ratunek przybyła z bułeczkami i moim ulubionym soczkiem : ) I Pamiętaj Droga Ewelajno, NIE LUBIE RODZYNEK : )



Spróbuj wysłać esemesa z budki telefonicznej : ) - NIE OGARNIAM! 


Wspomniany wcześniej mroźny dzień : ) 21.01.2013








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz