piątek, 18 stycznia 2013

Sentyment! <3

   Tak. Kończy się powoli. Kiedyś mówiłam, że to będzie na próbę. Zobaczymy. Jak sobie nie dam rady to trudno. Tak się dzieje. Pierdolony UJ, Adamski i cała chemia. To jest nie pojęte. 
9pkt ECTS * 45zł = 405zł * 56 osób = 22 680zł dokładnie tyle zarobią za nasz warunek z chemii. Jakiś nowy gabinet dla Adamskiego, lub nowa, wyremontowana sala. Czemu ten cały koszmar ciągnie się za mną aż od gimnazjum! Myślałam, że już sobie poradziłam, dałam radę... jednak nie. Myliłam się. Tak strasznie się myliłam. 
Czy chcę ukończyć ten kierunek? ... Nie wiem.... wiem jednak, że nie chcę nikogo zawieść. Nikogo z moich najbliższych, którzy tak chcą abym sobie dała radę. Ambicja? Ambicja? Tak.. Ambicja.
Ambicja, może presja... Sama nie wiem. Nie wiem. Ale wiem kolejną rzecz... taką, że nie spełniam swoich marzeń. Szkoda tylko, że tak mało osób mnie rozumie. Gdybym wylądowała na AWFie, robiła kursy, trenowała dzieciaki... Wtedy moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej... Jednak największym argumentem ANTY moim marzeniom jest to, że "Prawie nikt nie lubi swojej pracy", "z tego nie ma pieniędzy". Ciągle tylko pieniądze, pieniądze, pieniądze. Czym świat byłby bez pieniędzy ? Gdybyśmy w sklepach mogli kupować wszystko to co chcemy. Wszystko "leciałoby z nieba" jak manna na pustyni. Czy nie sądzicie, że wtedy byłoby lepiej? Przede wszystkim spełnialibyśmy swoje marzenia. Chaos by był... może taki "leciutki". 

Nie wiem co dalej... nie wiem co zrobić... Spełniać marzenia? A jak coś nie wyjdzie? Boję się tego wszystkiego. Całego dorosłego życia. 

Jednak w jednym znajduję ukojenie, spokój, radość i pokorę.... w sporcie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz